piątek, 23 marca 2012

Darren Farley - Głos Futbolu

Darren Farley, któremu niesamowity głos zapewnił sporą sławę


Doskonale wiadomo, że futbol bez komentarza byłby bardzo jałowy. Czy komentator jest dobry, czy zły, czy mówi za dużo, czy drze się jak stare prześcieradło, chyba nikt nie wyobraża sobie oglądania każdego spotkania bez niego. Bez tego jednego człowieka (lub dwójki ludzi), który zabawia nas nie tylko opowiadając, co dzieje się na boisku, ale także różnymi ciekawostkami z życia piłkarzy, ich partnerek, trenerów, ich partnerek, o fizjoterapeutach, kucharzach i innych ludziach związanych z klubem nie wspominając. Próbkę takiego jałowego spotkania mieliśmy w 2010 roku, kiedy to po tragedii w Smoleńsku na Canal+ spotkanie Barcelony z Realem "szło" bez komentarza. Oglądało się to jakoś tak... dziwnie. Na stadionie tak się tego nie odczuwa, przed telewizorem - owszem.

Zresztą w takiego eksperta swego czasu pewnie bawił się każdy z nas. A przynajmniej każdy, kto kiedykolwiek miał na swoim komputerze zainstalowanego Football Managera, FIFĘ, Pro Evolution Soccer czy jakąkolwiek inną grę o tematyce piłkarskiej. Tyle że w jeden dzień zamiast dwóch godzin meczu, komentowaliśmy na przykład trzydzieści ośmiominutowych. Choć przez chwilę mogliśmy się poczuć jak Mateusz Borek, Dariusz Szpakowski czy Andrzej Twarowski. Bo przecież czemu mamy się czuć gorsi, wystarczy parę razy rzucić "proszę państwa!", "cóż za zagranie", krzyknąć kilkukrotnie "i gool!".

Niektórzy jednak po jakimś czasie przekonują się, że mają talent. Kimś takim jest bez wątpienia Darren Farley.

Facet, który jeszcze cztery lata temu był architektem krajobrazu dziś ma za sobą występy między innymi w Setanta Sports, BBC MOTD Kickabout Granada oraz LFC TV. Szczególnie ta ostatnia przysporzyła Farley'owi dużo satysfakcji, ponieważ od dziecka jest zdeklarowanym kibicem The Reds, a gdy odwiedzi się jego Facebooka, od razu rzuca się to w oczy.



Lecz co przyniosło człowiekowi zajmującemu się ogrodami i krajobrazem taką sławę? Jak to zwykle bywa - przypadek. Jego kolega, Mohammed Hadrami nagrał w sklepie ojca Farley'a i wrzucił na YouTube wideo, w którym Darren naśladuje głosy piłkarzy Liverpoolu (Stevena Gerrarda, Jamiego Carraghera, Petera Croucha oraz Michaela Owena), a także menedżera Rafy Beniteza. W ciągu kilku tygodni filmik osiągnął milion kliknięć i sprawił, że rozgłośnie radiowe i telewizja oszalały na punkcie pochodzącego z Liverpoolu faceta.



Nietypowa umiejętność przyniosła Anglikowi rozgłos, o jakim chyba nigdy nie marzył. Obecnie wraz ze Szkotem Paulem Reidem nagrywa krótkie filmiki, w których parodiują, a jakżeby inaczej, znane postaci ze świata piłki nożnej. Można więc posłuchać, jak wygląda żywiołowa dyskusja między Rafaelem Benitezem a Jose Mourinho, jak Michael Owen wyrzuca Fabio Capello to, że zrujnował jego karierę reprezentacyjną, a także jak Kenny Dalglish rozmawia z kapitanem swojego zespołu, Stevenem Gerrardem.



Sława Darrena Farley'a nie kończy się jednak w Anglii. Kilka razy był zapraszany do prime time przez 'The Cafe' Ireland czy TV2 Norway. Aktywnie angażuje się także w wydarzenia takie jak prezentacja strojów jego ukochanego Liverpoolu na sezon 2010/2011, kampania reklamowa Peperami na mistrzostwach świata oraz audycje radiowe. O niesamowitym głosie, czyli tym, czym utorował sobie drogę do wielkiej kariery niech świadczy fakt, że zaproszony był do występu w ponad dwudziestu rozgłośniach.

A jeżeli ktoś zupełnie oszalał na punkcie umiejętności Farley'a, może w sklepiku na jego stronie internetowej (o wymownej nazwie The Voice of Football) zakupić wiadomość na automatyczną sekretarkę, którą znajomym przekaże głos Stevena Gerrarda czy Rafy Beniteza. Albo dzwonek, w którym David Beckham, Fabio Capello czy Martin Jol będą przekonywać do odebrania telefonu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz